poniedziałek, 23 czerwca 2014

Rozdział V

Kisame siedział z naszym ''gościem'' w salonie, gdy ja robiłam herbatę dla "niego".Skończyłam robić i przeniosłam się z kuchni do salonu żeby zanieść Itachiemu napój,
-O, sakura w końcu, ileż można czekać na jedną herbatę ?-zapytał z niecierpliwiony brat, tak jakby naszym gościem był "prezydent"... może dla Kisame nim jest ?
-Moja wina że tyle grzeje się woda?!
-Nie kłóćcie się, proszę-wtrącił spokojnie Itachi
-Gomen za moją siostrę-I tu już przesadził, chciałam już mu coś powiedzieć ale wtedy nie spodziewanie Itachi powiedział coś czego bym się nie spodziewała
-To nie jej wina, ona ma racje, sam wiem jak to jest robić komuś herbatę, sam wiesz przyjacielu że czajnika nie przyspieszysz, zgadza się? - i tu zmazał mojego ''braciszka'',szczerze mówiąc ja też stałam zmazana
-eeee....ehm...zgadza się-i wtem Kisame jak poparzony wyleciał z salonu nie wiadomo gdzie i poco?
-Ari...gato....Itachi - nie wiedziałam co powiedzieć lecz musiałam podziękować za ''pomoc'',
-Nie masz za co, sam wiem jak to jest- odpowiedział wciąż ze spokojem lecz z uśmiechem...zdziwiłam się ponieważ zawsze był poważny i spokojny jeszcze nigdy nie widziałam u niego uśmiech...może dlatego że za krótko go znam ?Wrócił mój brat z uśmiechem od ucha do ucha jakby zapomniał co przed chwilą się wydarzyło
-Mam dla ciebie propozycję, Itachi....-zakończył mrocznie nisan lecz dalej z bananem na ustach.
-Hm? Słcuham
-No więc....jest już późno, wogóle późna godzina i chcę byś...zanocował u nas! Co ty na to ? - no tego się nie spodziewałam, ledwo co poznał nasz dom, mnie i już nocka ? No może brat mu ufa bo się znają od dziecka ale ja nie za bardzo....
-Kisame, nie sądzisz że za wcześnie ?- Odpowiedział zszokowany czarnooki
-Ale dlaczego ? Znamy się tyle lat i zawsze to JA nocowałem u ciebie-Podkreślił siebie jakby był kimś sławnym
-Ale...
-Nie ma ale!No chyba że chcesz bym się obraził  na ciebie!-Zaczął krzyczeć tak jak dziecko któremu zabrano lizaka
-Eh...jeżeli to nie będzie problem to zgoda...-No to będzie się działo...lepiej go poznam...bliżej!!!
-Super!-krzyknął uradowany nisan-Sakura
-Tak?
-Oprowadź gościa, i pokaż mu gdzie jest jego pokój i tym podobnym
-O.K-nie miałam nic przeciwko by oprowadzić Uchihę,
-Proszę-wskazałam ręką gdzie ma iść
-Panie przodem-zarumieniłam się....DŻENTELMAN,ciekawe czy taki jest czy udaje, no cóż wypytam o niego brata, nie żeby on mnie interesował czy coś...
-Sakuro, czy coś nie tak ? - wyrwał mnie z zamyśleń..
-Nie..Gomen..chodźmy już.
Zaczełam go oprowadzać, pokazywałam gdzie jest kuchnia, salon,mój i Kisame pokój na wszelki wypadek gdyby chciał coś, i inne pomieszczenia,w końcu doszliśmy do jego pokoju
-Tu jest twój pokój, w środku masz łazienkę, jakieś pytania?
-Nie, i Arigato..
-Drobiazg- uśmiechnęłam się lekko, gdy on to zobaczył też uśmiechnął się lekko tylko że jeszcze się trochę zarumienił...
-To oyasumi, do jutra..
-Oya...czekaj!-zatrzymał mnie, byłam ciekawa co on chciał, zapomniał gdzie co jest czy co? Zauważyłam że wahał się zatrzymując mnie i był lekko poddenerwowany
-Słucham ?
-Czy...zanim pójdziesz, moglibyśmy porozmawiać, sami ? Bo twój brat tak tyle gadał że nie mieliśmy okazji
-Oczywiście-odpowiedziałam ze spokojem, byłam szczęśliwa...no chyba nie zakochałam się w kolejnym?Mimo wszystko chciałam go poznać
-Proszę, wejdź-wpuścił mnie jako pierwszą, on wszedł drugi.Usiadłam na "jego" łóżku a on koło mnie noi zaczęliśmy rozmawiać...
-Opowiedz mi coś o sobie, bo przy Kisame nie dało się o nic ciebie zapytać-Zaczełam pierwsza w końcu jestem gospodarzem
-No więc...

//////////Od autorki - Chciałam przeprosić że tak długo ale wyjechałam i nie miałam jak dodać ale na szczęście już jest ! Komentujcie, oceniajcie tylko szczerze :) miłego czytania a i jeszcze chciałam podziękować i pozdrowić Sakiblackrose, moją mentorkę za otuchy jakie mi dała jak miałam trudny okres... Jesteś kochana :* :)
PS- teraz regularnie będą rozdziały gdyż będę więcej poświęcała czasu im...i będą dłuższe rozdziały :) Dziękuję wszystkim czytającym

2 komentarze:

  1. No mam nadzieję, że rozdziały będą dłuższe "D tak jak prosiłaś będę szczera : niektóre momenty mi się nie podobały. Kochaniutka wiem, że zaczynasz i całkowicie cię rozumiem, ale spróbuj nie przeskakiwać tak ok ^^
    Postać Kisame jest taka trochę... naciągana, W sensie, że nie pasuje mi on jako taki "pełny życia", bardziej jako opanowany starszy braciszek :*
    Postać Itasia jest w porządku, trochę słodki, wydaje się nawet, że zagubiony i w ogóle :)
    Co do Saki... no cóż - strasznie niezdecydowana -.-"
    Poważnie, ode mnie taki pomysł : mogłabyś dodawać ciut więcej przemyśleń. Wiesz ona myśli tak, a dlaczego nie inaczej i tak dalej :)
    Trochę krótko!!!! (w tym zdaniu wyczuj wonty) No ale jak obiecujesz poprawę *///*
    No cóż Malutka arigato za podziękowania :*
    PS nie mogłam wcześniej komentować bo laptop odmówił mi posłuszeństwa *O*
    Ale już okejka hihi
    to życzę weny i miło spędzonego czasu. By pisanie sprawiało ci przyjemność. :*
    PS2 - nadal robisz błędy stylistyczne, ale już moim zdaniem ciut lepiej ^^
    Sayonara!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje bardzo ci za rady zawsze mi się przydadzą ale nie które rzeczy to właśnie były specjalnie ;) a jeżeli chodzi o błędy to naprawdę wezmę się solidnie :D

    OdpowiedzUsuń